Kapitalizm w najprostszy sposób definiowany jest często jako system ekonomiczny oparty o własność prywatną, wolną wymianę towarów i akumulację kapitału. Wielu ludzi, w szczególności będących zwolennikami tego systemu często podkreśla istotność “wolności indywidualnej” i “sprawiedliwej wolnorynkowej rywalizacji” jako części wyobrażonego przez nich swoistego kapitalistycznego “ideału”, często nawet przeciwstawianego jakiejś formie totalitarnego socjalizmu w dychotomii mającej wzmacniać narrację o “wolnościowym” i “indywidualistycznym” charakterze kapitalizmu. Tego typu podejście o głęboko humanistycznych korzeniach związanych z przekonaniem o podmiotowości człowieka, który funkcjonuje w systemie kapitalistycznym jako wolna jednostka, używająca jedynie narzędzi do osiągania własnych celów nie jest jednak jedyną perspektywą na ten fenomen cywilizacyjny, który przecież dawno przebił się do wielu innych wymiarów społeczeństwa niż czysta ekonomia.

Kontynuując serię artykułów poświęconej politycznej myśli posthumanizmu, w poniższym artykule przyjrzymy się myśli politycznej akceleracjonizmu, filozofii, której głównym zainteresowaniem jest analiza fenomenu kapitalizmu w ramach założeń posthumanizmu, oraz temu w jaki sposób akceleracjonistyczny koncept “kapitalistycznego realizmu” wpasowuje się w dzisiejsze warunki społeczno-kulturowe.
Czy nie ma alternatywy?
Kapitalistyczny realizm to termin ukuty przez brytyjskiego filozofa Marka Fishera w książce o tej samej nazwie, poświęconej opisywanemu przez niego fenomenowi. W owej pracy myśliciel prowokacyjnie deklaruje, iż “łatwiej wyobrazić sobie koniec świata niż koniec kapitalizmu” zwracając uwagę na to, w jaki sposób rozwój systemu kapitalistycznego na przełomie XX i XXI wieku doprowadził do sytuacji, w której nie jest on już jedynie strukturą ekonomicznej organizacji, lecz hegemonicznym tworem, który rekonstruuje ludzką percepcję świata, programuje nasze pożądania, a nawet adaptuje krytykę samego siebie, podporządkowując wszelką rzeczywistość społeczną własnej ekspansji.
Wszelka forma buntu zdaje się jedynie wzmacniać to, przeciw czemu podnosi rebelię, a radykalna działalność pacyfikowana jest poprzez jej integrację w praktycznie nienaruszalny status quo. Właśnie w tak opisywanych warunkach społeczno-politycznych autor “Kapitalistycznego Realizmu” wysuwa w podtytule swojego dzieła pytanie: “Czy nie ma alternatywy?”.
Kim są Akceleracjoniści?
Mark Fisher swoją karierę filozoficzną rozpoczął w latach 90 XX wieku jako członek kolektywu studenckiego “Cybernetic Culture Research Unit”, zajmującego się eksperymentalnymi badaniami nad teorią kultury, na angielskim Uniwersytecie w Warwick. W tym okresie wraz z dwoma innymi współzałożycielami kolektywu Nickiem Landem (którego temat poruszany był już w innym artykule na Politicus) oraz Sadie Plant rozpoczęli oni nurt myśli dziś nazywany akceleracjonizmem. Nurt ten dziś często jest błędnie kojarzony z ideą wspierania radykalnej działalności mającej na celu obalenie aktualnego porządku społecznego.
W rzeczywistości akceleracjonizm opisać można bardziej jako filozoficzne ramy analityczne, które czerpiąc garściami z idei myślicieli takich jak Immanuel Kant, Friedrich Nietzsche, Gilles Deleuze czy Georges Bataille, za przedmiot swoich rozważań obierają postrzegany przez jej przedstawicieli cywilizacyjny proces autonomizacji technologii i kapitału wobec człowieka. Często spotykany w akceleracjonistycznej teorii termin “techno-kapitał” podkreśla przy tym przekonanie, iż obie rzeczy są ekspresją tego samego fenomenu, w którym nadanie naszym pożądaniom materialnej formy powoduje ich uwolnienie z podległości człowiekowi. Próbując wytworzyć narzędzia wychodzące ponad nasze naturalne ograniczenia w celu zaspokojenia naszych pożądań, dajemy początek czemuś, co następnie wymusza na nas ramy myślenia i działania zbudowane wokół niego. Chcąc stworzyć uniwersalny obiekt wymiany, jakim jest pieniądz, w nieunikniony sposób warunkujemy powstanie systemu społecznego, w którym pieniądze i ich ruch na rynku zaczyna sterować zachowaniami ich wynalazców.
Techno-Kapitał i Entropia Społeczna
Techno-kapitał według akceleracjonistów ma przy tym tendencję do wywoływania kreatywnej destrukcji warunkującej powstawanie coraz bardziej kompleksowych i zdecentralizowanych struktur cywilizacyjnych. Wraz z rozwojem technologii i ułatwieniem przepływu kapitału, dotychczasowe hierarchie, kultury czy tradycje rozpadają się w obliczu gwałtownej zmiany struktur dynamiki władzy politycznej i ekonomicznej, wymuszając wewnętrzną fragmentaryzację społeczności. Z tego powodu akceleracjonizm uważa techno-kapitał, a co za tym idzie kapitalizm, za inherentnie związany z procesami deleuzoguattariańskiej deterytorializacji, (o której m.in. przeczytać możecie w poprzednim artykule tego cyklu) gdzie istniejące systemy ulegają fragmentacji i rozproszeniu pod wpływem jego działania. Podobnie jak w dziełach Deleuze’a i Guattariego deterytorializacji towarzyszy opozycyjny jej proces reterytorializacji, który w przypadku działania techno-kapitału objawia się m.in. powstawaniem międzynarodowych rynków i instytucji rosnących na gruzach rozpadających się struktur tradycyjnych jak partykularne narody. Co istotne jednak przedstawiciele akceleracjonizmu nie zgadzają się z Francuzami jakoby, reterytorializacja była równa jej destrukcyjnemu odpowiednikowi. Deterytorializacja jest tutaj uznana za jednoznacznie dominującą, nieubłaganie dążącą do ciągłej i przyśpieszającej fragmentacji i decentralizacji społeczeństwa.
Sam techno-kapitał nie może jednocześnie zostać powstrzymany przed wspomaganiem tego procesu, gdyż jak zauważa Nick Land, pieniądz jest nierozłącznie związany z abstrakcyjnym potencjałem zaspokojenia przyszłych pożądań, tym samym warunkując nieuniknione dążenie do jego akumulacji, wymiany i pomnażania, niczym pasożytniczy organizm używający ludzi jako swoich nosicieli. Kapitalizm w myśli akceleracjonistycznej jest więc systemem fundamentalnie niekontrolowalnym i charakteryzującym się tendencją do coraz szybszej dekonstrukcji wszelkich narzędzi, które jak dotąd służyły kontroli społecznej entropii. Z jednej strony kierunkuje on energię społeczeństwa w produkcję cywilizacyjnego rozrostu, z drugiej nieustannie dekonstruuje wszystko to, na czym człowiek zawsze polegał we wskazywaniu mu drogi działania. Kultury, systemy moralne, tożsamości grupowe i tradycje wymierają w nowej rzeczywistości dynamicznych zmian społecznych, rynkowej rywalizacji i nadprodukcji wytworzonej przez globalizujący system wymiany pieniądza. “Nic co ludzkie nie przetrwa niedalekiej przyszłości” stwierdza Land.
Ontologia Biznesu
Podejmując temat “Kapitalistycznego Realizmu” Mark Fisher analizuje z perspektywy akceleracjonistycznej to, w jaki sposób mechaniki kapitalizmu wpływają na współczesną kulturę, wzmacniając pozycję tego kreatywno-destrukcyjnego systemu pomimo jego nieludzkiego charakteru. Filozof zauważa, że współcześnie kapitalizm zdołał zainstalować w kulturze idee, iż każda działalność w społeczeństwie włączając opiekę zdrowia i edukację, musi być poddana służbie ekonomicznego zysku. Wspomniana edukacja np. nie służy już własnemu rozwojowi, lecz przygotowaniu do rywalizacji na rynku pracy, podobnie szpitale nie tyle leczą ludzi z troski o ich zdrowie co dla zysku ekonomicznego, jaki to leczenie przynosi. Fisher nazywa ten aspekt kapitalistycznego realizmu, “ontologią biznesu”, w której rzeczywistość jako taka widziana jest jedynie z perspektywy użyteczności dla ekonomicznej aktywności.
Dzięki wprowadzeniu tej idei do przestrzeni psychologiczno-społecznej kapitalizm jest w stanie zaprezentować się jako swoistą “oczywistość”, niekwestionowalny fakt, z którego płynącym wnioskiem jest to, iż jedynie cele zgodne z kapitalizmem i jego ramami działania są “realistyczne”. Konsekwencją tego jest zjawisko, które Mark Fisher nazywa “anulowaniem przyszłości”. Wraz z uznaniem alternatyw wobec kapitalizmu za nierealistyczne i nienaturalne, społeczeństwo nie tylko nie jest już w stanie podjąć fizycznego wysiłku zbudowania takowej alternatywy, lecz traci nawet zdolność wyobrażenia sobie tego typu przyszłości.
Myśliciel zwraca uwagę na zmiany kulturowe, jakie w ostatnich dekadach zaszły w gatunku fantastyki naukowej, która pod wieloma względami zawsze służyła ekspresji społecznych nadziei oraz obaw związanych z przyszłością. Gdzie dawniej znaleźć mogliśmy światy takie jak sławny Star Trek, w którym bieda została całkowicie zażegnana, a ludzka praca dzięki automatyzacji służy jedynie kreatywnym i wyższym celom jak rozwój nauki czy sztuki, dziś gatunek science-fiction zdominowany jest przez cyberpunk, prezentujący wyobrażenie rzeczywistości rządzonej częściej przez międzynarodowe konglomeraty handlowe niż ludzi.
Dawne utopijne wizje triumfu humanistycznej cywilizacji są już jedynie niejako artefaktami niespełnionych snów przeszłych pokoleń. Opisywane przez nie przyszłości zostały anulowane. Dla Fishera ta transformacja kulturowa ma ogromne znaczenie, bo pokazuje ona, że kapitalizm zakorzenił się w świadomości publicznej tak głęboko, iż nie potrafimy sobie wyobrazić społeczeństwa bez niego.
Integracja Krytyki
Innym istotnym aspektem utrzymującym kapitalizm, według filozofa, jest jego zdolność integracji krytyki wobec niego we własny system, tym samym wzmacniając siebie. Fisher zwraca uwagę na to, jak działalność, symbolika i tożsamość tradycyjnej lewicy, w warunkach współczesnego kapitalizmu nie jest już w rzeczywistości szkodliwa dla systemu, przeciw któremu występuje. Wręcz przeciwnie, poprzez spożytkowanie antykapitalistycznej symboliki w procesie produkcji nowych towarów, które następnie sprzedane zostaną na rynku sympatyzującym z lewicowymi ideami konsumentom wzmacnia ona sam system. W trakcie tego procesu kapitalizm dokonuje wysublimowanej pacyfikacji idei, które w pierwotnej formie byłyby mu przeciwne.
Sytuacja ta ma związek ze zmianami dotyczącymi działania kapitalizmu w drugiej połowie XX wieku, które opisywał Jean Baudrillard. Jak zaznaczał francuski myśliciel, współczesny konsumpcjonizm opiera się głównie na wartości symbolicznej, a nie użytkowej. Współczesne produkty przede wszystkim swoją wartość zdobywają nie poprzez ich użyteczność, lecz ekspresję idei z nimi związanych.
Markowe buty mogą być zwykłymi butami, których wytworzenie nie jest nadzwyczaj kosztowne, a użyteczność nie wybija się ponad standard, jednak związana z nimi narracja wykreowana wokół marki nadaje im wyższą wartość, zachęcając do kupna jako działania noszącego w sobie abstrakcyjne znaczenie na wyższym poziomie. Według Fishera konsekwencją tego jest umiejętność kapitalizmu do komercjalizacji symboliki antykapitalistycznej, pozwalając krytykom systemu na wyrażenie własnej rebelii poprzez kupno związanego z buntem towaru, którego zakup jednocześnie oznaczać musi faktyczny udział w wymianie rynkowej, wzmacniając sam krytykowany system.
Za doskonały przykład tego fenomenu posłużyć nam może film pełnometrażowy “Avatar” wyreżyserowany przez Jamesa Camerona. Tematyką przedstawionej w nim historii jest walka obcej rasy Na’vi, będącej wyidealizowanym obrazem ludów plemiennych, z chciwą korporacją chcącą wysiedlić obcych z ich ziemi, aby rozpocząć na niej wydobycie cennych zasobów. Film potępia kapitalistyczny system jako niszczycielski, kierowany bezmyślną chciwością, imperialistyczny i odcinający nas od naszej autentycznej natury. Dzięki temu obejrzenie go pozwala widzom na symboliczy akt wyrażenia własnej opozycji wobec dominującej hegemonii ekonomiczno-politycznej, dostarczając poczucia moralistycznej wyższości poprzez przytaknięcie przesłaniu, bez potrzeby wyrażania rebelii w bardziej insurekcyjny sposób. Jednocześnie samo istnienie filmu zależne jest od kapitalistycznego systemu, który potępia, zaś jego konsumpcja wzmacnia rynkowy mechanizm, w którego kontekście istnieje.
Fenomen ten nie ogranicza się oczywiście jedynie do przemysłu kulturowego. W przeróżnych sklepach zakupić można anarchistyczne flagi, kubki z obliczem Che Guevary czy koszulki z podobizną Karola Marksa. Każdy antykapitalista może wyrazić swój opór wobec systemu poprzez uczestnictwo w nim i kupienie wyrażających jego bunt towarów. Wszelka forma kultury antysystemowej z łatwością integrowana jest w ten sposób w samą strukturę ekonomiczno-politycznej hegemonii, pacyfikując jej przeciwników poprzez zapewnienie im bezpiecznej i wygodnej formy zaspokojenia ich pożądań ekspresji rebelii bez potrzeby podejmowania faktycznych działań rewolucyjnych.
Łatwiej wyobrazić sobie koniec świata…
W tak opisanych warunkach społeczno-politycznych Mark Fisher zadaje tytułowe pytanie jego książki. “Czy nie ma alternatywy?”. Z pewną dozą nadziei na wyrwanie się opisanemu przez niego lewiatanowi kapitalistycznego realizmu, filozof nawołuje do rewitalizacji lewicy poprzez przyjęcie nowego podejścia w walce z nim. Zaznaczając, że efektywny antykapitalizm musi być rywalem kapitału, a nie jedynie reakcją na niego, Fisher proponuje, by ruchy lewicowe rozpoczęły budowę faktycznej rebelii poprzez obietnicę zaspokojenia potrzeb, których nie potrafił dotychczas spełnić neoliberalizm, jak zmniejszenie biurokracji czy zwiększenie autonomii jednostki.
Filozof wyraża też przekonanie, iż kapitalizm ze swojej natury, która pcha go ku ciągłemu wzrostowi, nie będzie w stanie poradzić sobie z katastrofą klimatyczną. Według niego oferuje to okazję dla lewicy do wypracowania nowych form antykapitalistycznej rebelii i wizji post-kapitalistycznej cywilizacji, w której technologiczny postęp służy dobru społecznemu.
Tego typu propozycje nie pozostają jednak bez krytyki w kręgach akceleracjonistycznych. Wielu przedstawicieli akceleracjonizmu, zauważa, że idee dotyczące nowej lewicy opisanej przez autora „Kapitalistycznego Realizmu” są nie tylko mgliste i niekonkretne, ale również ostatecznie nie proponują niczego bardziej rewolucyjnego niż dawne ruchy socjalistyczne oparte o idealistyczny, futurystyczny utopianizm, ignorujący rzeczywiste mechaniki zmian społecznych.
Biorąc pod uwagę obserwacje akceleracjonistów dotyczące działania kapitalizmu, włączając te opisane przez samego Fishera, trudno nie zgodzić się z jego krytykami. Kapitalizm to byt, który nie może zostać pokonany przez ludzkie życzenia czy samokontrolę. Pieniądz przez materializacje potencjału spełnienia wszelkich pożądań warunkuje zachowania człowieka, efektywnie uniemożliwiając mu opór, który miałby polegać na samo-organizacji.
Mark Fisher mógł mieć rację, mówiąc, iż łatwiej wyobrazić sobie koniec świata niż kapitalizmu, jednak niekoniecznie jedynie z powodu kulturowej hegemonii ontologii biznesu. Wręcz przeciwnie, to właśnie istnienie tej hegemonii może być dowodem na faktyczną nieunikalność jego zwycięstwa.