Już jutro po raz pierwszy rozlegnie się dźwięk gwizdka sędziego, który rozpocznie “nienormalny” mundial w Katarze. “Nienormalny”, ponieważ pierwszy raz w historii piłki nożnej zostanie on rozegrany w zimę, a nie jak do tej pory na przełomie czerwca-lipca. Jak do tego doszło, że Katar otrzymał zgodę na organizację mistrzostw świata i dlaczego potrzebna była Francja? Czy Katarczycy w końcu osiągną swój cel?

Źródło: GDJ / Pixabay
Ici c’est Paris
Jest 2012 rok i Katarczycy zaczęli się rozglądać za możliwym poszerzeniem wpływów poprzez inwestycje. Chociaż ostatecznie pieniądze zostały wyłożone na sztukę, kulturę, infrastrukturę oraz przemysł we Francji, to najważniejszym czynnikiem był sport. Nic tak nie łączy Europejczyków, jak przynależność klubowa w najpopularniejszym sporcie, jakim jest piłka nożna. Wybór Francji, a dokładniej Paryża był prosty. Struktury piłkarskie w Hiszpanii zabraniają przejęcia klubu na własność, w Niemczech można posiadać maksymalnie 51% udziałów, w Anglii była za duża konkurencja, a we Włoszech, jak to określił sam prezes Paris Saint Germain, jest niestabilny rynek przez różne afery. Dlatego Katar postanowił – do Francji zaczną płynąć petrodolary.
W tym wszystkim ważną postacią jest były prezydent Nicolas Sarkozy. To on otworzył drzwi Katarowi na rynek francuski i spokojnie można nazwać go ojcem chrzestnym katarskiego PSG. Żeby zrozumieć, po co miliarderom klub kilkaset kilometrów od domu, trzeba na chwilę zwrócić uwagę na to, jak przywódcy z półwyspu arabskiego definiują politykę oraz siłę. Gdy rządzisz państwem z takim potencjałem ludzkim, a nie innym, to trzeba poszukać rozwiązań, które umożliwią pokazanie siły oraz podwyższenie statusu na arenie międzynarodowej. Dlatego Katarczycy uznali, że legitymizacją władzy będzie pokazanie siły poprzez sukcesy w sporcie. Sport w myśli katarskich elit musi być zdominowany wręcz przez ich klub. W szybki sposób nie da się zbudować potęgi piłkarskiej, chyba że masz pieniądze. W ekspresowym tempie PSG stało się klubem, z którym każdy musi się liczyć.
Dzięki katarskim pieniądzom drużyna ze stolicy Francji narzuciła tempo całemu światu. Nikt nie może dorównać finansowo PSG (może z wyjątkiem Newcastle, ale ten projekt jeszcze jest bez sukcesów), a cały piłkarski świat boi się, że niedługo nikt nie będzie mógł z nimi rywalizować nawet sportowo (co widać po lidze krajowej). Lata inwestycji w klub, mają swoje skutki we Francji. Ostatnie wydarzenia z Kylianem Mbappe pokazują jak mocny wpływ we Francji uzyskali już Katarczycy. W maju 2022 roku kończy się saga z podpisaniem nowego kontraktu z PSG przez Kyliana Mbappe. Bardzo głośna sprawa, ponieważ zawodnik mógł odejść za darmo do najlepszego klubu na świecie, Realu Madryt. Katar nie dopuszczał do siebie myśli, że produkt flagowy ich projektu może pokazać światu – “odchodzę, gdzieś indziej będzie mi lepiej”.
Dlaczego więc podpis tego zawodnika pod nowym kontraktem obrazuje siłę Kataru? Pierwsza kwestia to oddziaływanie na Emmanuela Macrona. Gdy zawodnik się wahał, a dokładnie wstępnie dogadał się z Realem Madryt i nie słuchał propozycji PSG, wtedy Katarczycy wyciągnęli asa z rękawa, jakim był prezydent Francji. Macron po wysłuchaniu “prośby” z Parc des Princes od razu przeszedł do działania i błagał wręcz Kyliana o pozostanie w Paryżu. Sam zawodnik podkreślał w wywiadach, że gdy dzwoni do ciebie Prezydent z taką prośbą to ciężko odmówić. Drugą kwestią są oczywiście pieniądze, ale w tym przypadku naprawdę pokazali, że nikt nie może się z nimi liczyć. 100 milionów euro za podpis oraz pensja na takim poziomie, że zawodnik zgarnie 500 milionów euro za 2 lata gry (w kontrakcie ma zapisane 2+1, Kylian może zgodzić się na przedłużenie kontraktu i wtedy to będzie 500 milionów na 3 lata). Faktem jest, że nie ma klubu, który może spełnić takie warunki. Real oferował jedynie 30 milionów co roku dla piłkarza. Tutaj trzeba również zwrócić uwagę na przepisy, które obowiązują inne kluby, a PSG jakimś sposobem nie. W Hiszpanii każdy klub nie może wydać więcej pieniędzy, niż w poprzednim roku zarobił, a ponadto UEFA ściśle obserwuje czy przestrzegane jest finansowe fair play. A we Francji jest trochę łatwiej. Słowo “trochę” to ironiczna komparatystyka do sytuacji w innych krajach, ponieważ w praktyce nie ma tam żadnych limitów.
Należy wrócić do wątku z Nicolasem Sarkozym. Były prezydent Francji wszedł w tak bliskie relacje z Katarczykami, że pozwolił im na niezwykle dużo np. zwolnił ich z opodatkowania od nieruchomości co jest ogromnym przywilejem. Również dzięki tej relacji PSG jest dziś “finansową studnią bez dna”. Brak limitów i kontroli co jest wynikiem umowy – “wy nam nie przeszkadzacie, a my damy wam francuski klub o randze potęgi.” Brak kontroli ze strony UEFA jest wynikiem przewrócenia stolika piłkarskiego i usunięcia takich tworów, jakim jest PSG z piłkarskiej mapy świata. Przedstawiciele paryskiego klubu przeciwstawili się projektowi Super Ligi, przez co wypowiadali się jednym głosem z UEFĄ. Ten fakt spowodował, że organizacja zrzeszająca kluby piłkarskie wystawiła się na korupcję wśród osób na najwyższych szczeblach. Dlatego nikt na ten moment nie może powstrzymać tego katarskiego szaleństwa. Jedyną szansą jest ponowna próba oddolnej inicjatywy klubowej, która w zamyśle zostawi głęboko w tyle takie kluby jak PSG.
Dlaczego mundial w Katarze?
Znów trzeba wrócić do Nicolasa Sarkozego i do 2012 roku. W pałacu Elizejskim spotykają się trzy osoby: Nicolas Sarkozy, przyszły emir Tamim bin Hamad al-Sani oraz Michael Platini, ówczesny prezes UEFA. Ten ostatni musiał się z tego spotkania wiele razy tłumaczyć na przesłuchaniach. Wielokrotnie powtarzał w mediach, że nie było żadnej “prośby” o pomoc w przepchnięciu kandydatury Kataru jako gospodarza nadchodzącego mundialu. Swój wybór (zagłosował na Katar) uzasadniał chęcią rozwoju footballu na bliskim wschodzie. Ciężko jednak uwierzyć komuś skazanemu za korupcję podczas jego kadencji prezesa UEFA. Katar miał jeden problem. Organizacji mundialu nie da się kupić. Wybór organizatora mistrzostw świata w FIFIE jest przeprowadzony w sposób demokratyczny. Jednak o ile nie można kupić bezpośrednio mundialu to można ludzi, którzy już za daną kandydaturą zagłosują. FIFA jest całkowicie zżarta przez korupcje i jest to wiedza powszechna. Mocnym kandydatem w wyborach demokratycznych były USA, za którym lobbował ówczesny prezes FIFA – Sepp Blatter. Sam zainteresowany chciał zdobyć pokojową nagrodę nobla, za to że football łączy wielkie mocarstwa (mundial w USA 2022 miał być po Rosji 2018). Zapomniał jednak jakie środowisko sam stworzył podczas organizacji mistrzostw świata w Rosji. Amerykanie zresztą byli tak wściekli, że FBI wszczęło śledztwo. Dlatego dziś tak dużo wiemy o korupcji w strukturach piłkarskich.
Mundial w oczach Kataru jest szansą na uczynienie z nich centrum bliskiego wschodu. Dlatego nie liczy się dla nich to, ile pieniędzy wydadzą. Organizacja mistrzostw świata jest zwieńczeniem kampanii reklamowej, ukierunkowanej na zachód, że Katar to już nie jest zacofana monarchia, ale cywilizowany kraj, który odcina się od wizerunku łączonego z wykorzystywaniem do robót niewolników, z karami za homoseksualizm oraz seks pozamałżeński. Państwo Katar na pewno nie zerwie jednak z tym wizerunkiem. Im bliżej do mistrzostw tym coraz częściej padały słowa krytyki w stronę katarskiego reżimu. Restrykcyjne przepisy elektryzowały kibiców z całego świata.

Czy ostatecznie Katarowi uda się ulegitymizować swoją władzę? W stosunkach międzynarodowych na pewno tak, a pomagać w tym będzie Francja. Czy społeczeństwo światowe zaakceptuje Katar takim, jakim jest? Oby nie. Na koniec tego artykułu warto przypomnieć – ponad 7000 tysięcy niewolników, zaciągniętych do robót przy budowie infrastruktury na mundial, zginęło przez nieprzestrzeganie praw człowieka, bhp, głodowe pensje oraz brak opieki lekarskiej. Warto o tym pamiętać, nawet jeśli potencjalny sukces naszej reprezentacji będzie powodował dobre skojarzenia z tym państwem.