Afryka jest kontynentem pomijanym przez społeczeństwa zachodnie, wydarzenia takie jak ludobójstwa, zamachy czy jakiekolwiek inne zdarzenia są oddelegowane do ostatnich minut wieczornego dziennika, jeżeli w ogóle te wiadomości zostaną przekazane przez media głównego nurtu. Jest to wielki błąd, który zdają się wykorzystywać między innymi Chińczycy – najpoważniejsze zagrożenie dla Zachodu. W serii krótkich artykułów chciałbym zapoznać czytelników “Politicusa” z najciekawszymi państwami tego obszaru, gdyż w XXI wieku, Afryka to rejon prawdziwych możliwości oraz konfliktów, które mogą zmienić oblicze świata.

“Naprzód krocz, droga matko Etiopio”
Etiopia to państwo leżące na “Rogu Afryki” – strategicznie ważnym półwyspie mającym zdolność kontrolowania odcinka morskiego łączącego Morze Czerwone z Oceanem Indyjskim. Jest to o tyle istotne, iż przez Morze Czerwone oraz sam kanał Sueski przechodzi od 10 do 15% światowego morskiego handlu kontenerowego, szczególnie między państwami UE a Chinami. Dodatkowo ten przepływ jest odpowiedzialny za doprowadzanie ropy naftowej z Bliskiego Wschodu do Europy. Niezależnie od epoki, dopóki handel Europejski będzie przebiegał przez Suez, Półwysep Somalijski będzie cieszył się zainteresowaniem światowych mocarstw.

Niestety region boryka się z wieloma konfliktami. Somalia jest pogrążona od wielu lat w różnych wojnach domowych, co doprowadziło kraj do ogromnego ubóstwa, a ludzie szukają szczęścia w przestępczości oraz piractwie, a sprawa Somalilandu nadal nie została rozstrzygnięta. Erytrea jest państwem targanym wieloma konfliktami m.in. wojna z Etiopią, wspieranie separatystów w Somalii, starcia na granicy z Dżibuti i konflikty wewnętrzne były odpowiedzialne za gospodarczy oraz polityczny upadek tego kraju. Nie bez powodu w ostatnim akapicie użyłem czasu przeszłego. Dzięki odbudowie gospodarczej i wsparciu międzynarodowemu udało się przyciągnąć zagranicznych inwestorów, a politycznie, przede wszystkim dzięki premierowi Etiopii Abiy Ahmedowi Aliemu udało się poprawić relacje z największym sąsiadem oraz nawiązać stosunki dyplomatyczne między obiema stronami.
Ten artykuł ma jednak państwo przewodnie, które również cierpi na własne problemy. Etiopia od lat zmaga się z władzami regionu Tigraj, gdzie konflikt doprowadził do klęski głodu w północnej części kraju oraz fali gwałtów i masakr na cywilach zamieszkujących rejon Tigraju. Kolejnym punktem zapalnym są relacje z Sudanem oraz Egiptem, o których w dalszej części artykułu, jednak istotnym faktem jest dodanie, że na granicy Etiopsko-Sudańskiej obie strony są postawione w gotowości, gdyż w 2021 doszło do incydentu, w którym zginęło czterech żołnierzy Sudanu.
“Widoczna duma narodowa jaśnieje z jej krańca na kraniec”

Etiopia jest państwem wyjątkowym ze względów historycznych, ale przede wszystkim z szansą na zostanie regionalnym mocarstwem. Istotnym czynnikiem wyróżniającym ten region jest geografia terenu oraz ilość rzek na tym terenie. Centrum państwa to wyżyny oraz góry stanowiące naturalną barierę dla wschodu i południa, na wschodzie mamy sawannę i pustynie, które leżą na płaskim terenie. Zauważyć można, iż zewnętrzne tereny Etiopii są płaskie, a wewnętrzne stają się coraz wyższe im głębiej w Etiopii. W większości rejonów świata tereny górskie są pomijane, a niziny stają się głównym centrum cywilizacyjnym, jednak Etiopia odwraca tę tendencję.

Na wyżej zamieszczonej mapie satelitarnej widać tereny zielone, umieszczone głównie w centralnej części tego regionu. Jest to spowodowane dużą ilością rzek, których źródła znajdują się właśnie w tym górzystym rejonie Afryki. Są to między innymi Awash, Shebelle, Gestro, ale przede wszystkim mamy tutaj źródło Nilu – najistotniejszej rzeki dla państw takich jak Sudan czy Egipt. Etiopia również nie może narzekać na brak jezior, zapewniających bazę dla rozwoju agrokultury oraz przede wszystkim klimatu przyjaznego florze i faunie. Z tego powodu to właśnie największe zaludnienie mamy na terenach górzystych.
“Żyj Nasza Etiopio! I pozwól nam być dumnymi z Ciebie!”
Demografia Etiopii jest podobna do większości państw Afryki. Mamy tu do czynienia z ogromnym wyżem demograficznym, gdzie podstawa piramidy kilkukrotnie przekracza wierzchołek. Dzisiaj mamy około 150 milionów mieszkańców w Etiopii, a jeszcze w latach ‘80 mówiliśmy o ledwie 40 milionach. Prawie połowa ludzi to osoby poniżej 18 roku życia.
W latach ‘90 rządzący postawili sobie za cel walkę z ubóstwem (w tamtym czasie ponad 71% Etiopczyków żyło poniżej progu absolutnego ubóstwa). Dzisiaj w skrajnym ubóstwie żyje 30% Etiopii, co jest sygnałem, że pozostało jeszcze wiele do zrobienia, ale zostały osiągnięte znaczące sukcesy. Etiopia, tak jak wiele państw Afryki, jest państwem wielokulturowym, zamieszkanym przez obywateli z różnych plemion, posługujących się wieloma różnymi językami. Językiem urzędowym w Etiopii jest Amharski, jednak 1/3 populacji posługuje się różnymi odmianami Oromo, a dochodzą jeszcze Tigrina, Somalijski i wiele innych, co prowadzi do oczywistych różnic w wielu regionach. Różnice w kulturze szczególnie widoczne są na obrzeżach Etiopii, gdzie żyje najwięcej etnicznie zróżnicowanych osób, a ludne centrum jest zamieszkałe głównie przez użytkowników Oromo czy języka Amharskiego. Tigraj oraz w przeszłości Erytrea to przykłady obrzeżnych obszarów, gdzie mieszkańcy aktywnie walczą o autonomię właśnie ze względu na widoczne konflikty, poniekąd związane z różnicami etnicznymi.
“Jesteśmy ludźmi, którzy żyją dzięki pracy”
Etiopię potocznie nazywa się ojczyzną kawy, z której produkcji słynie, ale eksporty tego państwa nie na kończą się na tym. Ponad 40% GDP Etiopii to górnictwo oraz rolnictwo, jednak władze starają się rozwijać inne gałęzie gospodarki. Bank Światowy szacuje, że w latach 2004-2014 połowa wzrostu PKB Etiopii pochodziła z usług, takich jak hotelarstwo i transport. Na wyróżnienie zasługują tutaj linie lotnicze Etiopii, które są największym przewoźnikiem w Afryce. Wzrasta również jakość oraz ilość fabryk, a co za tym idzie, istotnie rośnie wpływ przemysłu na gospodarkę Etiopii (na szczególną uwagę zasługują tekstylia, ubrania oraz przemysł lotniczy, dodatkowo umacniające ojczyznę kawy jako głównego przewoźnika w regionie). Społeczeństwo jest bardzo młode, co daje nadzieję, iż w najbliższych latach Etiopia, ze względu na stały przyrost siły roboczej oraz konsumentów połączonych z inwestycjami rozwinie się do poziomu mocarstwa, nie tylko regionalnego, ale na miarę kontynentalną. Wielkie znaczenie ma tutaj Addis Abeba, która stała się centrum handlowo-transportowym dla całego regionu rogu Afryki oraz pobliskich państw. Dodatkowo rząd ma zamiar otworzyć giełdę papierów wartościowych, a także przeprowadzić prywatyzację kolei państwowych, z której pieniądze mają być przeznaczone na wykończenie infrastruktury wokół stolicy. Duży wpływ miała na to sieć kolei łączącej “serce” Etiopii z portami morskimi.
Tutaj trzeba zaznaczyć ogromne koneksje między Etiopią a rządem w Pekinie, który finansuje wiele inwestycji mających miejsce w kraju. Chiny są największym partnerem handlowym i dostarczycielem kredytów oraz inwestycji w Etiopii. Wzięły one udział w 1200 projektach inwestycyjnych na terenie Etiopii, jaki i udzieliły wielomiliardowych pożyczek, mających pobudzić gospodarkę. Te pieniądze zainwestowano w rozwój infrastruktury oraz energetyki. Najbardziej monumentalnymi przykładami inwestycji Chińskich są te podejmowane przez Sino Hydro Corporation, związane z budową elektrowni wodnych na wielu rzekach Etiopii. 90% energii elektrycznej w tym kraju pochodzi właśnie z energetyki wodnej.
“Naszym obowiązkiem jest chronić Cię”
Jednak najistotniejszym projektem ma być “Grand Renaissance Dam” – mega hydroelektrownia na Nilu, największa elektrownia w Afryce, a także klucz do rozwoju przyszłych pokoleń Etiopczyków, i niezależności energetycznej. Jest to inwestycja kontrowersyjna, gdyż jej ukończenie równa się uzależnieniu Sudanu i Egiptu od rządu w Addis Abebie. Gromadzenie się wody po stronie Etiopskiej doprowadziłoby do zmniejszenia produkcji żywności w tych krajach, jednocześnie ich największe źródło wody pitnej byłoby kontrolowane przez parę osób w zupełnie innym kraju. Egipt próbował rozwiązać tę sprawę dyplomatycznie. Problem ten był omawiany na arenie międzynarodowej, jak i między obiema stronami. Niestety nie przyniosło to żadnych znaczących zmian, dlatego rośnie prawdopodobieństwo, iż w niedługiej przyszłości może dojść do konfliktu zbrojnego.
“W obliczu równości i miłości trwamy zjednoczeni”
Ekonomia oraz ludność Etiopii, mimo pandemii, sytuacji międzynarodowej oraz wojny domowej stale rośnie. Jest to dla nas, Europejczyków jasny sygnał jak może wyglądać przyszłość świata. Dobrze zarządzane państwo, mające odpowiednią ilość inwestorów oraz odpowiednie ułożenie geograficzne ma wszystkie narzędzia, aby tworzyć cywilizację, której gospodarka za kilkadziesiąt lat może dorównywać europejskim potęgom, tym bardziej, iż rozwój gospodarczy idzie w połączeniu z boomem demograficznym. Etiopia to idealny przykład państwa targanego problemami całej Afryki – konsekwencje kolonializmu, konflikty etniczne, ale przede wszystkim możliwości, które już niedługo mogą zaowocować zmianami balansu na arenie międzynarodowej, gdzie Afryka przestanie być pomijanym kontynentem wykorzystywanym jedynie do eksploatacji złoży naturalnych, a stanie się kontynentem graczy realnie rzeźbiących układ sił na świecie. Jeżeli Etiopia utrzyma obrany kurs, a ich plany oraz inwestycje okażą się skuteczne, to ojczyzna kawy może niedługo być ojczyzną zmian dla całej Afryki. Mocarstwem mogącym wyciągnąć społeczeństwo z biedy, zmieniając znany nam obraz tego kontynentu.
1 thought on “Etiopia – w Afryce jest siła!(?)”