Ponad 31 lat temu 1989 roku, w samym sercu Pekinu miała miejsce masakra na placu Tiananmen, gdzie w feralną noc z 3 na 4 czerwca, chińska armia za pomocą ostrej amunicji i czołgów brutalnie rozpędziła dziesiątki tysięcy manifestantów (głównie studentów), protestujących przeciwko wyhamowaniu reform gospodarczych oraz domagających się demokratyzacji Państwa Środka. Chociaż na świecie wydarzenie to jest powszechnie znane a pamięć o nim i jego ofiarach wciąż żywa, to w Chińskiej Republice Ludowej stanowi temat tabu, który partia systematycznie i skutecznie wymazuje z ogólnego dyskursu i pamięci obywateli.

Przyczyny protestów.
Pomimo tego, że demonstranci na placu Niebiańskiego Spokoju, zaczęli gromadzić się z powodu śmierci i pogrzebu Hu Yaobanga, byłego sekretarza generalnego Chińskiej Partii Komunistycznej, odwołanego ze stanowiska przez partyjnych towarzyszy z powodu zbyt liberalnego podejścia w stosunku do otwierania się na świat chińskiej gospodarki, a także jawnej krytyki dzieł Karola Marksa, to powyższe wydarzenie stanowiło zaledwie punkt zapalny, który przelał szalę goryczy ogólnospołecznego niezadowolenia z wewnętrznej sytuacji w kraju.
W dużym skrócie od połowy lat 80. Chiny zmagały się z kryzysem ,,niepełnych reform”. Wynikających z problemów związanych z przejściem na dotychczas nieznany w chińskich realiach, de facto quasi kapitalistyczny model gospodarczy. Wspomniana sytuacja w połączeniu z wykluczającymi się wzajemnie drogami rozwoju, promowanymi przez poszczególne partyjne frakcje doprowadziła do dużych wahań między działalnością reformatorską a jej ograniczaniem. Jak podaje sinolog Bogdan Góralczyk:
,,Ta filozofia na przemian popuszczania i zaciskania pasa zemściła się, bowiem w jej efekcie w drugiej połowie tamtej dekady doszło do niebezpiecznego „połączenia najgorszych wad starego systemu, bez pełnego korzystania z oczekiwanych korzyści, jakie miał dać nowy system”. Ta huśtawka fang i shou (fang – popuszczania czy luzowania – oraz shou, czyli ponownego zwierania szeregów czy cofania się) doskonale dowodziła, jak trudne było – polityczne, społeczne, a nade wszystko mentalne – pożegnanie z poprzednimi maoistowskimi dogmatami.”
Sinolog Bogdan Góralczyk
W trakcie dekady narastały problemy związane z inflacją, rozwarstwieniem dochodowym i majątkowym, korupcją obecną na wielu szczeblach władzy, rozrastającą się przestępczością zorganizowaną oraz nieprzystosowaniem państwowej ideologii do wyzwań dnia codziennego, z którymi musiało zmagać się społeczeństwo.
Skalę niezadowolenia w Państwie Środka powiększyło również mianowanie na stanowisko premiera, znanego z antyliberalnych, antyrynkowych jak również antydemokratycznych poglądów Li Penga.
Przebieg i pacyfikacja protestu.
W zaistniałych warunkach, pogrzeb Yaobanga ostatecznie rozpalił płomień społecznego rozgoryczenia. Studenci z Pekinu zaczęli gromadzić się na placu 15 kwietnia, a wkrótce dołączyły do nich środowiska akademickie z innych chińskich miast.
Cytując dalej B. Góralczyka, protestujący wystosowali listę 7 następujących żądań:
,,• uznać poglądy Hu Yaobanga na burżuazyjną liberalizację za właściwe;
• stwierdzić, że kampanie wymierzone w duchowe zatrucie oraz
burżuazyjną liberalizację były błędne;
• ujawnić dochody przywódców i ich rodzin;
• znieść cenzurę i pozwolić na publikację prywatnych czasopism;
• podnieść fundusze na naukę i zapewnić wyższe zarobki intelektualistom;
• znieść przepisy ograniczające możliwość demonstrowania na terenie
Pekinu;
• zagwarantować uczciwe relacjonowanie wydarzeń na placu.”
Pomimo tego, że początkowo studencki ruch z czasem przekonał do siebie większość mieszkańców stolicy oraz część klasy robotniczej to od początku brakowało mu dobrego zorganizowania, a jego poszczególni przywódcy wyłaniali się dopiero w trakcie wydarzeń.
W samym KPCh sekretarz generalny partii Zhao Ziyang, forsował pokojowe rozwiązanie narastającego konfliktu. Opowiadał się za porozumieniem ze studentami, jak również kontynuacją liberalnego kierunku rozwoju ChRL. Niestety dla protestujących, Deng Xiaoping sprawujący w tamtym okresie realną władzę w Państwie Środka, poparł siłowe rozwiązanie, za którym od początku opowiadał się twardogłowy premier Li Peng. Decyzja o użyciu w tym celu wojska zapadła już 26 kwietnia, ale cała operacja musiała zostać przełożona z powodu planowanej na maj wizyty Michaiła Gorbaczowa.
W międzyczasie dochodziło do prób mediacji i znalezienia drogi wzajemnego porozumienia, w których udział (najpewniej za namową partyjnych przyjaciół) brał nawet sam Li Peng. Po tym gdy każda z nich zakończyła się porażką, 20 maja czyli dzień po wyjeździe Gorbaczowa, chiński premier ogłosił w Pekinie stan wyjątkowy.
Wspomniany już Zhao Ziyang, jako jedyny z członków najwyższego partyjnego kierownictwa, dzień wcześniej bo 19 maja, dołączył do protestujących na placu i ze łzami w oczach nawoływał przez megafon aby się rozeszli, ponieważ grozi im duże niebezpieczeństwo. Sekretarz Generalny KPCH zapłacił za to wysoką cenę. W krótkim czasie został usunięty ze stanowiska, pozbawiony wszelkich funkcji politycznych oraz na długie lata trafił do aresztu domowego gdzie zmarł w 17 stycznia 2005 roku.
Niedługo po ogłoszeniu stanu wyjątkowego, nieuzbrojeni jeszcze żołnierze próbowali wkroczyć do miasta, jednak bardzo szybko zatrzymała i wyparła ich protestująca ludność.
Napięcie wciąż narastało, niektórzy demonstranci wznowili rozpoczęty wcześniej strajk głodowy, a jego przywódcy postanowili trwać na placu aż do spełnienia przez partię wszystkich artykułowanych żądań. Jedna z czołowych postaci protestów na placu Tiananmen, absolwentka uniwersytetu pekińskiego Chai Ling uznała, że nie wolno ustępować nawet kosztem rozlewu krwi, co w późniejszym czasie w swojej narracji sprawnie wykorzystała partia.
W noc z 3 na 4 czerwca uzbrojeni żołnierze Armii Ludowo Wyzwoleńczej, otworzyli ogień do protestujących znajdujących się wokół mostu Muxidi, prowadzącego na plac. W późnych godzinach nocnych przed bramą Tiananmen ustawiły się samochody opancerzone oraz czołgi, na placu wyłączono światła i nawoływano demonstrantów do rozejścia się.
Tym samym rozpoczęła się kolejna, ostatnia już faza negocjacji, w której kluczowy udział odegrał chiński pisarz, późniejszy noblista Liu Xiaobo. Ostatecznie pozostała na placu niewielka (najwyżej kilkutysięczna grupa) studentów postanowiła go opuścić, kończąc tym samym trwające od połowy kwietnia protesty. Niestety przy południowej bramie Qianmen, ponownie otworzono ogień do demonstrantów, co doprowadziło do drugiej udokumentowanej w tym dniu masakry, której przyczyny do dzisiaj nie są dobrze znane.
Oficjalne dane dotyczące ilości ofiar śmiertelnych są bardzo rozbieżne. Niemniej najbardziej wiarygodnym źródłem jest lista stworzona przez Ding Zilin, której syn zginął podczas wydarzeń na placu niebiańskiego spokoju. Ding Zilin utworzyła organizację funkcjonującą pod nazwą ,,Matki Tiananmenu”, która skupia krewnych ofiar masakry z 4 czerwca 1989 roku, walczy o rzetelne przekazywanie informacji dotyczących opisywanej masakry, jak również działa na rzecz demokracji w Chinach. Według wspomnianej listy zginęło wówczas 202 osoby. Warto zaznaczyć, że co do śmierci każdej z osób wpisanych na listę, muszą informować co najmniej 3 niezależne źródła.
Tuszowanie masakry
,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość.”
George Orwell, Rok 1984
Powyższe zdanie, idealnie wpisuje się w realia Państwa Środka, które w zakresie modyfikacji minionych faktów, postępuje bardzo skutecznie. W tym zakresie zwykle nie zachodzi proces całkowitej zmiany historii, a raczej próba zaszczepienia w społeczeństwie narracji zgodnej z obecną linią ideologiczną partii. Linią ideologiczną, która od czasu przejęcia partyjnych sterów przez Xi Jinpinga i znacznej koncentracji władzy w ośrodku jego osoby, nawiązuje m.in. do idei Mao Zedonga i Marksa, przy odpowiednim łączeniu ich z niektórymi aspektami filozofii konfucjańskiej, znacznie bliższej chińczykom, niż nauki ojca socjalizmu. Omawiana modyfikacja faktów historycznych polega na wypieraniu ze świadomości społeczeństwa negatywnych aspektów powstawania KPCh oraz okresu rewolucji kulturalnej Mao Zedonga, która była bezprecedensowym etapem brutalnej eksterminacji dziesiątek milionów obywateli.
Jednak wydarzenia z 4 czerwca 1989 roku, których głośne echo powraca z każdą ich rocznicą, przypominając również o okresie niebezpiecznej destabilizacji politycznej lat 80, może pobudzać społeczeństwo do manifestacji krytyki wobec komunistycznej władzy. Wskutek czego KPCh pragnie całkowicie wymazać masakrę na placu Tiananmen będącą czarną plamą na współczesnych kartach historii Państwa Środka.
W okolicach rocznicy tragedii proces rygorystycznego cenzurowania prasy i Internetu przybiera na sile, a z pomocą sztucznej inteligencji i jej zaawansowanych algorytmów, (w ostatnim czasie dynamicznie rozwijanych w chinach), każda próba wzmianki o tym zagadnieniu, nawet sprawnie ubrana w przeróżne eufemizmy mające pozwolić na swobodną dyskusję, zostaje bardzo szybko usunięta, a osoby planujące publiczne manifestacje, lokalizowane i skutecznie pacyfikowane. Co ciekawe w Chinach zintensyfikowano także dążenia do zablokowania wirtualnych sieci prywatnych, dzięki którym użytkownicy chińskiej przestrzeni internetowej mogli uzyskać akces do skutecznie cenzurowanych treści.
Podjęte działania, połączone z odpowiednią edukacją historyczną dzieci i młodzieży, przynoszą Partii wymierne efekty. Wśród młodych pokoleń chińczyków świadomość o zdarzeniach „pekińskiej wiosny 1989 roku” systematycznie zanika. Co warte podkreślenia a zarazem bardzo niepokojące, również wśród chińskich studentów kształcących się poza granicami Państwa Środka, mających otwarty dostęp do informacji o masakrze na placu Tiananmen.
Bibliografia:
Ł. Gadzała, Tiananmen: Ile wydarzenia z 1989 r. dziś znaczą dla Chin?, https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/tiananmen-ile-wydarzenia-1989-chiny-pekin-4-czerwca-deng-xi-jinping/
B. Góralczyk, WIELKI RENESANS – chińska transformacja i jej konsekwencje, wyd. Dialog, 2018
Kai Strittmatter, Chiny 5.0 Jak powstaje cyfrowa dyktatura, wyd. wab, 2018