Polskie elektrownie atomowe
Wśród coraz częściej docierających do nas informacji o zagranicznych firmach oferujących budowę reaktora atomowego dla Polski w ostatnich dniach przebiła się informacja o zainteresowaniu ze strony Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP). Jest to państwowa spółka będąca częścią składową Korean Electric Power Corporation (KECPO), która odpowiada za produkcję 93% energii elektrycznej w kraju. KHNP odpowiada za wybudowanie i obsługiwanie wszystkich reaktorów atomowych w Korei. Najpóźniej na początku 2022 roku ma zostać Polsce złożona oficjalna propozycja zawierająca najważniejsze informacje, takie jak plan budowy i kosztorys.

Nowy prezydent, nowe cele
Zmiany w podejściu do energii atomowej po wyborach prezydenckich w 2017 roku nakreśliły wyraźnie, w jakim kierunku ma podążać firma. Prezydent Mun Jae-in napędzany obawami przed potencjalnymi uszkodzeniami najstarszych reaktorów oraz chęcią pokazania potęgi narodu koreańskiego zaczął forsować zieloną politykę. Zakrojona na szeroką skalę transformacja gospodarcza, na którą nawet Stany Zjednoczone finansowo nie mogą sobie pozwolić, ma pokazać, w jakim miejscu jest prowadzony przez niego kraj.
W styczniu 2018 zaprezentowany został plan zakładający 20-procentowy udział odnawialnych źródeł w ogólnej produkcji energii kraju do 2030 roku (w 2018 wynosił on 6%). Miałoby się to wiązać ze stopniową redukcją liczby reaktorów atomowych. Jednoznacznym dowodem potwierdzającym te plany było zamknięcie drugiej najstarszej placówki tego typu na północy miasta Gyeongju z kolejnymi 9 na celowniku do roku 2029. W środowiskach ekonomicznych jest to języczek u wagi, który sprokurował utworzenie listy otwartego, w którym wyrażono zaniepokojenie odwróceniem się od kluczowego dla funkcjonowania Korei taniego i wydajnego źródła energii. Nie wpłynęło to jednak na decyzję prezydenta i dostosować się do sytuacji w kraju, KHNP musiało, zintensyfikowało swoje ruchy w kierunku inwestycji w zieloną energię.
Zaangażowanie międzynarodowe
Nowa polityka państwa wyraźnie zapowiadała okres przejściowy w historii firmy. Aby móc w spokoju realizować inwestycje w kierunku energii odnawialnych postanowiono zainteresować się zagranicznymi rynkami w celu zaoferowania budowy i obsługi elektrowni. Oprócz pierwszych rozmów ze stroną polską w lutym tego roku zwrócono się także do Czech, Bułgarii, Rumunii czy Kazachstanu oraz podpisano umowę na utrzymywanie reaktorów w Arabii Saudyjskiej. Ciekawym faktem jest, że powracającymi konkurentami na wspomnianych rynkach są Stany Zjednoczone i Francja. Jest to najbardziej widoczne w zbudowanej przez KHNP elektrowni w Barakah, w którym początkowy kontrakt zapewniał monopol w jej zarządzaniu dla koreańskiej strony. Zmieniło się to jednak w 2018, kiedy Francuski EDF podpisał umowę odnośnie operowania tymi reaktorami, a od tego czasu współpraca ta jest dalej pogłębiana. Rywalizacja o zwiększenie swoich wpływów może być kluczowym aspektem w kontekście negocjacji w Polsce i na pewno nie należy zignorować.
Co przyniesie przyszłość?
Będąc największą firmą energetyczną w Korei, wyspecjalizowaną w budowie reaktorów atomowych w obliczu dalekosiężnych przemian w rodzimym kraju wykorzystanie swojej wiedzy i doświadczenia w większym stopniu za granicą wydaje się dość naturalną strategią. W związku, z czym większy udział KHNP w europejskiej gospodarce energetycznej w mojej opinii jest tylko kwestią czasu.
2 thoughts on “Kim są Koreańczycy chcący zainwestować w Polsce?”